piątek, 24 października 2014

O chodzeniu na skróty przemyśleń kilka.

Witajcie :)

Dziś post trochę inny niż zwykle. Kilka moich przemyśleń dotyczących chodzenia na skróty.

Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że całe swoje dotychczasowe życie "jechałam na farcie". Starałam się osiągnąć jak najwięcej wkładając w to jak najmniej wysiłku. Wszystko zawsze jakimś cudem się udawało, aż do tego roku, który mi pokazał, że czasem trzeba po prostu wziąć się do roboty zamiast leżeć do góry brzuchem i czekać na ten cud ;).

To samo tyczy się dbania o siebie. Owszem, można szybko schudnąć głodząc się przez 2 tygodnie, ale będziemy zmęczeni i bez siły, a skóra zacznie zwisać, bo nie będzie miała czasu na regenerację. Szybkie efekty również można zauważyć po zabiegach w salonach, jednak będą one bezwartościowe, jeśli poza tym nie dbamy o kondycję naszej cery i całą nadzieję pokładamy w maszynach. Bez domowej pielęgnacji wszystko bardzo szybko wróci do stanu wyjściowego.

Róbmy wszystko z głową. Czas i tak upłynie, więc lepiej poświęcić go na stopniowe zdobywanie wiedzy, doświadczenia, idealnej sylwetki, pięknych włosów czy skóry. Niestety nie da się zdobyć wszystkiego od razu na raz, jednak systematyczna praca może nam to zapewnić. Wtedy efekty i satysfakcja z osiągniętego celu będą trwałe.

 http://oklejgo.pl/ewa-chodakowska/plakat-nic-sie-samo-nie-wydarzy-ewa-chodakowska.html

Jeśli znacie jakieś skuteczne sposoby na organizację czasu to koniecznie się nimi podzielcie :). 

Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz